I oto są....... tadam...... łupy z polskiej sklepowej dżungli
Zakupy z Aromatelli :
- w pudełeczku masło do ciała z Bomb Cosmetics
- te kuleczki to woski do kominka z Regent House (jestem ich bardzo ciekawa, ale mój liść położony trzy tygodnie temu nie chce wyparować, choć smażę go po 5 godzin dziennie),
- ostatnie to babeczki do kąpieli ( coś jak bomby z Lush'a), także z Bomb Cosmetics
- lakier Inglot,
- cień sypki Inglot,
- pędzel do pudru Ecotools,
- woda perfumowana Loverdose (kupiona na lotnisku za 180zł 50 ml, w Holandii ta pojemność kosztuje ok 60e, więc super okazja; zapach jest słodki, ale nietypowy- zazwyczaj nie gustuję w takich- ale ma w sobie coś tak seksownego, ze kolana się uginają)
- Farmona Nivelazione- krem do pielęgnacji biustu
- serum modelujące na pośladki z Eveline
- Soraya, mleczko ujędrniające- moje kolejne opakowanie
- Ziaja kozie mleko- krem do rąk- niezastąpiony
- Ziaja masło do ciała kakaowe- już nie wiem które opakowanie
- Tisane- balsam do ust w słoiczku- na zimę ulubione
- Alterra- pomadka ochronna
dwie rzeczy bez których nie mogę się obejść
- oliwki Hipp i Babydream
- i bardzo intrygująca, dla mnie, nowość Gąbka Konjac
zakupy ze Zrób Sobie Krem
- olejek lawendowy
- olej z nasion truskawki
- olej z pestek śliwek
- ekstrakt z zielonej herbaty
- ekstrakt z miłorzębu japońskiego
- ekstrakt z soku granatu
Moje pierwsze kosmetyki Pat & Rub zamówione z http://merlin.pl/.
- olejek do ciała rewitalizujący
- balsam do stóp rozgrzewający
- i próbka kremu do rąk
Jenak, aby nie było tak, że będę leżała, pachniała, jędrniała, rewitalizowała się i malowała pazury, znalazło się miejsce i na coś dla ducha, co bym nie stumaniała ;)
Jestem bardzo ciekawa "Pięćdziesięciu twarzy Grey'a"- książka okazała się być kontrowersyjną i zbiera tyle samo pozytywnych, co negatywnych recenzji. Może któraś z Was już to czytała?
Podsumowując: jestem gotowa na zimę i jej długie wieczory.
To wszytko. Wiem, że nie ma tu niczego odkrywczego ani żadnej super nowości. Są to rzeczy, które mi służą, lubię, znam, bądz chcę poznać, bo mają dobre recenzje.
Używałyście coś z tego co tu pokazałam? A może jakiś produkt jest do kitu, a ja w swojej beztroskiej niewiedzy kupiłam bubelek?
Buziakuję.
Marta
ajj zazdroszczę zakupów z Polski, Ja już nie mogę się doczekać mojego świątecznego wyjazdu i odwiedzenia polskich sklepów :) Perfumy Diesel Loverdose są piękne ! Choruje na nie i czekam na miłą promocje :) Tak samo jak ty nie lubię słodkich zapachów, ale ten jest niesamowity.
OdpowiedzUsuńpolskie sklepy to po prostu wielka dżungla.wybór jest tak przeogromny,że naprawdę nie wiadomo co wziąć, na co się zdecydować. a Loverdose...hm...czysty seks;)
UsuńPrzed wyjazdem do Holandii dostałam taki przewodnik ksenofoba i bardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńJa już nie mogę się doczekać Świąt...już planuję te wielkie zakupy ;)
właśnie, w Empiku zajrzałam do tej książeczki i od razu przypadła mi do gustu.
UsuńZazdroszczę Ci tych zakupów...ja dopiero na święta nawiedzę Polskę, i wówczas się obkupię;)
OdpowiedzUsuńTymczasem, zostałaś otagowana prze zemnie;)
oj tam, mnie pewnie skręci jak Ty wrócisz ze Świąt, bo ja w tym roku do polski się nie wybieram:)
UsuńPięćdziesiąt twarzy Grey'a czytałam i mi przypadły do gustu ale faktycznie w kwestii tej książki top różnie bywa ja czekam na kolejne części :) a zakupy spore i superowe muszę wypróbować te babeczki :**
OdpowiedzUsuńooo, no to fajnie,mam nadzieję, że mi tez się spodoba.
Usuń;)babeczki obłędnie pachną, aż chce się pożreć;)
Świetne 'łupy', można leżeć i pachnieć i jeszcze mózg gimnastykować :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, moje marzenie to tak sobie poleżeć i popachnieć choć z dzień;)
Usuńświetne zakupy:)
OdpowiedzUsuńdzięki, mogły być większe, ale samolot ma durne ograniczenia bagażowe;)
UsuńPrzyłączam się do wielbicielek perfum Diesel Loverdose, aż mi tęskno za polskimi drogeriami:) Mój ukochany Rossmannie tęsknię:):):)
OdpowiedzUsuńw polskiej drogerii dostaję oczopląsu i mega przyspieszenia, mój Mąż zawsze i nieodmiennie jest w szoku;)
UsuńTrafiłam na Twojego bloga przez Zankę i myślę, że zostanę na dłużej :)
OdpowiedzUsuńZ Pat&Rub mam balsam do stóp o zapachu żurawiny i cytryny i jestem z niego naprawdę bardzo zadowolona, ciekawe jak się spisze ten rozgrzewający ;)
Pięćdziesiąt twarzy Grey'a czytałam i nawet mi się podobała książka.
Teraz czytam jej drugą część - Ciemniejsza strona Greya.
Dziękuję Ci i jest mi niezmiernie miło.
UsuńSzczerze jeszcze nie próbowałam tego kremu do stóp, ale mam nadzieję, że się sprawdzi, bo kupiłam go z myślą o zimie, a mnie strasznie marzną stopy.
Skądś znam uczucie zmarzniętych stóp ;)
UsuńJa na zimę kupiłam sobie rozgrzewający krem do stóp z Balea, sama jestem ciekawa czy się sprawdzi... Miałam kiedyś z Ziaji rozgrzewający ale był niestety do niczego, w ogóle nie rozgrzewał :(
mam nadzieję,że będzie ok, bo tani nie był. na pewno napiszę coś o nim.
Usuń