W Polsce spędziłam 2 dwa całe dni , z czego drugi był niedzielną imprezą rodzinną. Nie miałam nawet czasu, aby podrapać się po.... no wiecie czym, w spokoju. Wiedziałam, że tak będzie, więc prawie wszystko co Wam pokażę zostało kupione przez internet.
Najpierw jednak coś, co czekało na mnie od dłuższego czasu i czego byłam straszliwie ciekawa. Mowa o paczce- niespodziance od Balbiny. I bynajmniej nie są to jakieś ogryzki, co to, to nie;)
Jak widzicie Balbinę poniosło odrobinę i przysłała mi
- krem do rąk z L'occitane,
- pomadkę ochronną z Noni Care
- masełko do ciała i kostkę do masażu ze Stenders'a, którego wprost uwielbiam.
Trafiłaś Słonko w środek tarczy;) DZIĘKUJĘ CI OGROMNIE, sprawiłaś mi wielką radość- coś jak Gwiazdka;)
Więcej prezentów nie będzie. Słyszycie to marudzenie w tle?? To Mąż mój osobisty tak jęczy, bo resztę zakupów "sprezentowałam" sobie sama. Ale jeśli ktoś (w tym wypadku ja) ma zboczenie w kierunku kosmetyków (albo nazwę to fetyszem) i mieszka (o ironio) na kosmetycznej pustyni, to doskonale mnie rozumie;)
Wbrew pozorom nie ma tego dużo.
Asian Store
- krem z jadem żmii- to tylko tak strasznie brzmi, kremik jest bardzo przyjemny i rokuje. Na razie w fazie testów
-krem pod oczy- większa próbka
-bb z Bio Essence podpatrzony u Obsession
-i kilka próbek
Tych produktów nie muszę przedstawiać, powiem tylko, że użyłam ich czterokrotnie i jestem wniebowzięta.
Do maski dołączone były prezenty- serum na końcówki i coś co mnie szczerze ubawiło- reklamówka z gumką o szumnej nazwie "czepek termiczny"
Allegro, a w zasadzie Haarajuku. To moje drugie zakupy u tego sprzedawcy i mogę go z czystym sercem polecić. Oryginalne produkty, szybka dostawa, masa próbek, liścik z podziękowaniem i czekoladka. Miło:)
-maski do dłoni i stóp
Kremy pod oczy
-The History of Whoo
-Sulwahasoo
Dużo dobrego o nich czytałam, więc siłą rzeczy zapragnęłam posiąść. Kupiłam po 4 próbki każdego z nich, a taka saszetka starcza mi na tydzień aplikacji rano i wieczorem. Po tym czasie myślę, że będę miała jakieś zdanie na ich temat.
-ślimakowy krem- to moje drugie opakowanie, a to chyba o czymś świadczy;)
-maseczka Gerou- przy poprzednim zamówieniu Haarajuku wrzuciła mi jej próbkę i przepadłam. Jest genialna- bardzo dobrze oczyszcza, wygładza i rozświetla cerę. Nabyłam 5 próbek;)
-kolagenowe płatki pod oczy- wzięłam z ciekawości. Lubię takie produkty, często je stosuję i jeśli są dobre dają natychmiastowe rezultaty. Zobaczymy;)
A to są próbki, którymi obdarowała mnie Haarajuku:)
Na koniec zostawiłam Rossmana i Super- Pharm.
Rossman
-dwa produkty do walki z cellulitem- serum i krem- odstawiłam wszystkie masła, oliwki i inne eveline'y i od 10 dni nacieram się codziennie tymi specyfikami. Już teraz mogę powiedzieć, że chyba szykuje się hit. Dam znać przed wakacjami czyli za jakieś 8 dni.
-długo chciany olejek z Alterry
Super- Pharm
-bardzo skuteczna, bardzo wydajna i niezastąpiona na upały kulka z Vichy
-krem do rąk, o którym już pisałam, tylko nie mam pewności czy aby na pewno pochodzi z Super- Pharm
-i wychwalana ostatnio w blogosferze woda termalna Uriage
No i dobrnęłyśmy do końca;) Pokażę Wam jeszcze tylko dwa zdjęcia.
W takiej sielskiej okolicy mieszkałam jako dziecko. W Polsce nawet trawa pachnie inaczej ;)
Wracając do tematu, bo widzę, że jakaś dziwaczna nostalgia się tu wdziera, znacie te produkty? Lubicie? Nie cierpicie? Dajcie upust emocjom i piszcie;)
Malutko sobie tych prezentów kosmetycznych sprawiłaś, prawie wszystko to próbki.
OdpowiedzUsuńTrzeba było bardziej poszaleć ;)
malutko? uwierz wystarczy. same próbki? kupiłam z 5 resztę dostałam. co poradzić;)
Usuńsame super rzeczy :]
OdpowiedzUsuń;) no mam nadzieję, że się sprawdzą
UsuńFajne zakupy, ja nic nie używałam z tych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam :D
większość z tych rzeczy to też i dla mnie nowości
Usuńwchodzę na Allegro przez Ciebie, bo sama lecę pod koniec czerwca do Polski. :P Na pewno kupuję Biovaxa. Miałam krem kozie mleko i chyba był spoko. Aaa no i Gerou, mam i używam, super jest. :)
OdpowiedzUsuń;) biovax świetny jak do tej pory;)i szkoda, że Gerou nie ma w duzym normalnym opakowaniu- przynajmniej ja nie znalazłam.
UsuńTen bebik Bio-essence też podpatrzyłam u Obsession ale na razie kończę to co mam :P
OdpowiedzUsuńona w ogóle jest kusicielką okrutną;)ja juz moje bb mam na wykończeniu i poszukuję czegoś nowego. zobaczymy;)
UsuńBędę wypatrywać Twoich opinii na temat tych produktów :)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że kupiłaś te wszystkie rzeczy - słyszałam już od Zanki że w Holandii jeśli chodzi o kosmetyki to jest bieda :/
zapewne się pojawią.
Usuńbieda to mało powiedziane, a teraz jeszcze Sephora dała sobie z Holandią spokój;)
wodę termalną też sobie zamówiłam :D pierwszy raz dopiero co prawda. Znajomi są akurat w Pl i mi przywiozą :DD
OdpowiedzUsuńto tez moja pierwsza woda tej marki(wczesniej miałam Avene), ale zbiera takie pozytywne recenzje, że nie mogłam się nie skusić;)
UsuńNie znam żadnego z powyższych produktów, ale tego specyfiku z jadem bałabym się używać :P
OdpowiedzUsuńe tam to tylko tak strasznie brzmi;) ja lubię takie dziwactwa;)
UsuńOd jakiś 2 tygodni używam tego ślimakowego kremu Mizon, ale nie widzę u siebie żadnych efektów:( a bardzo na to liczyłam. Z Twoich zakupów znam wodę Uriage, koncentrat drenujący Tołpy, kulkę Vichy i też miałam próbkę bb z Skin79. Bardzo mi się spodobał i teraz mam ochotę kupić pełnowymiarowe opakowanie:)
OdpowiedzUsuńdaj mu jeszcze trochę czasu, ja dostrzegłam efekty po około miesiącu. a co myslisz o Tołpie?
Usuńten krem z Lioele jest fenomenalny, mój ulubieniec <3
OdpowiedzUsuńprzymierzam się do zakupów u Haarajuku ;)
masz na mysli ten pod oczy? nie próbowałam jeszcze, zostawiłam na wakacje ze względu na rozmiar.
UsuńJa jak nastepnym razem bede w Polsce, to kupie sobie wlasnie wode Uriage :)
OdpowiedzUsuńjest na pewno warta spróbowania
Usuńwsi spokojna..wsi wesoła..taaa na zdjęciach chyba tylko ;)
OdpowiedzUsuńSame ciekawostki o których nie słyszałam :) Krem z jadem żmiji, ze ślimaka coś jakby wiedźminkaś :D
wieś na której mieszkają moi rodzice jest spokojna i wesoła;) panowie grzeją ławę i zimne piwko spijają całymi dniami, a damy oparte o płot ploty sieją- no sielanka po prostu jak dla mnie;)
Usuńz wiedzminką łączy mnie miłość do sagi o Wiedzminie, no i dobrze przyznam się- czasem rzucę jakiś czarek;)
kurczę, ile fajowości!
OdpowiedzUsuń;) zobaczymy tylko jak te fajowości się sprawdzą;)
UsuńCieszę się, że paczusia przypadła CI do gustu :* ten krem z jadem brzmi ciekawie :D:D
OdpowiedzUsuńoj bardzo bardzo;)
UsuńLubię maski i szampony z L'Biotica :). I zamówiłam już sobie skarpetki baby feet :)!
OdpowiedzUsuńna razie też mi się podobają;)
Usuńwiększość rzeczy jest mi mało znana :/
OdpowiedzUsuńoch niedługo i ja zawitam w moje rodzinne strony :)
to zapewne lista zakupów juz przygotowana;) a skąd pochodzisz Malinko?
UsuńKulka z Vichy i Biovaxik - moi ulubiency :)
OdpowiedzUsuńkulka jest bezkonkurencyjna! co do biovaxu to zobaczymy;)
UsuńKochana, dziękuję za miłe słowa :*
OdpowiedzUsuńciekawa jestem wszystkiego, a szczególnie tego kremu z jadem !
żel ślimaczy można bardzo tanio dostać na elfrodo.pl jeżeli tak lubisz ;)
takiej paczki to tylko pozazdrościć ;p
buziak!
Wow, niezłe zakupy zrobiłaś :) Cieszę się, że maska Biovax dobrze się u Ciebie sprawdza - u mnie również czyniła cuda z włosami :)
OdpowiedzUsuń