Nigdy nie przepadałam za takimi lakierami. Dostałam to i użyłam. Byłam ciekawa. Po prostu. Efekt mi się nawet podoba- jest inny, oryginalny, niespotykany, rzadki. Przyciąga oko.
Ale... ale żeby on był czarny, albo szary, albo zielony, albo bordowy, brązowy choćby, to bym i przepadła. Zakochała wręcz.
A tak, jest tylko lekki zachwyt....
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona jego trwałością- siedzi na mych, nie oszczędzanych paznokciach, w prawie doskonałym stanie, (lekko starte końcówki) od czterech dni. Wciąż ładnie błyszczy.
Zaintrygowana, z przyjemnością sięgnę po inne lakiery tej marki, jeśli tylko nadarzy się taka okazja.
Dobrze się nakłada, nie rozlewa na skórki, ale nie jest gęsty, ani, że aż pozwolę sobie na kolokwializm- glutowaty. Konsystencję ma doskonałą. Krycie również. W zasadzie jedna warstwa wystarczy do dokładnego pomalowania płytki. Nałożyłam dwie, bo chciałam sprawdzić czy widać różnicę. Nie widać.
Podejrzewam, że może wystąpić mały problem z jego usunięciem. Z mojego doświadczenia wynika, że takie lakiery tak mają i trzeba poświęcić im trochę więcej czasu.
Jakoś to przeboleję.
Oceniając go pod względem jakości, to spełnia wszystkie moje wymagania.
Ale wolałabym żeby był czarny:)
Mówiłaś, żebym do Ciebie nie zaglądała, ale nie mogłam się oprzeć ;)
OdpowiedzUsuńŁadne to płynne srebro!
Aż się sama dziwię, co piszę, ale mogłabym je u siebie skomponować z czarnym lakierem jako akcent na serdecznym palcu i byłabym zadowolona :D
W ogóle staram się przełamać ostatnio względem błyskotek, glitterów its na paznokciach i dziś zrobiłam sobie brokatowe końcówki :D
naprawdę powiedziałam coś takiego? o moja gęba niewyparzona!!!! w malignie jakiejś chyba być musiałam;):) zawsze zawsze zawsze Jesteś tu mile widziana;).
UsuńZresztą widzę, że się nie przejęłaś zbyt;):)
ja uwielbiam glittery, ale u innych. jakoś do mnie chyba za bardzo nie pasują. przełamać się nijak nie mogę.
Kochana, przepraszam Cię, moja pomyłka. Ostatnio jedna z blogerek mi napisała z przymrużeniem oka, żebym do niej nie zaglądała, skoro nie lubię strojnych lakierów i mi się pomyliło i widząc srebro u Ciebie, machinalnie uznałam, że to Ty! :( Przepraszam! :)))))
UsuńMnie to nic nie zatrzyma, na ulubione blogi wchodzę zawsze :D
Ja wciąż się przekonuję, bo glitterów też nie uwielbiam, ale wiesz - nowy rok, trzeba coś zmienić :D
A ja bym nim była zachwycona! Taki kolor i taki efekt jest efektowny i jednocześnie niepospolity :)
OdpowiedzUsuńa bo ja może wybrzydzam za bardzo;)
UsuńPięknie wygląda! a gdyby dorwać czerń w takim wydaniu to już w ogóle bajka :)
OdpowiedzUsuńTeraz już nie mam takiej fazy na srebro, ale kiedyś szalałam za podobnym efektem. Jakiś czas temu Barry M miał bardzo podobne lakiery w sensie wykończenia.
Co do Nails inc. to ja niestety się na nich zawiodłam. Trzymam kilka buteleczek ze względu na niezwykłe odcienie, ale nawet wspomagacze nie przedłużają zbytnio ich trwałości na moich paznokciach :(
A dziękuję;) no właśnie czarny byłyby boooski!!!
Usuńu mnie ten lakier trzyma się tak kurczowo, że nie mam sumienia go zmyć. zresztą ja mam takie paznokcie, że u mnie wszystko się długo trzyma. wszystko oprócz catrice;)
Zazdroszczę w takim razie :) bo jak ogólnie nie mam większych problemów z trwałością lub przedłużeniem jej, to tutaj za każdym razem muszę liczyć się z szybką zmianą.
Usuńświetnie wygląda *.* uwielbiam takie wykończenie i efekt
OdpowiedzUsuń:) ja wiem, że Ty uwielbiasz;):)
UsuńPrzepiękny :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam właśnie taki efekt! :)
:) dziękuję. Efekt jest świetny, ale ten kolor;(
UsuńLubię takie bogactwo na paznokciach ;)
OdpowiedzUsuńJest ładny, jednak ja bym się źle z nim czuła. Takie wykończenie do mnie nie przemawia, wolę je podziwiać u kogoś ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie efekt i kolorek :)
OdpowiedzUsuńŚliczny metaliczny kolor !
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://tanczacazkosmetykami.blogspot.com/ :)
Nabrałam ochoty na srebro na paznokciach i to będzie następny kolor jaki nałożę po zmyciu żenujących resztek, jakie się na nich obecnie znajdują.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy ten kolor. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuń